Zasadniczą częścią Protokołu z Kyoto jest Załącznik B określający dla każdego Państwa (Strony wymienionej w załączniku I do Konwencji) ilościowe zobowiązania do ograniczenia i redukcji emisji. Tak więc aczkolwiek Protokół z Kyoto zasadniczo i formalnie obowiązuje na czas nieokreślony, to konkretne limity zobowiązań do redukcji emisji zawarte w Załączniku B dotyczą tylko I okresu rozliczeniowego, czyli okresu od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2012 r.

Zatem o ile Strony się nie porozumieją w odpowiednim terminie (a jest to coraz bardziej realne) będziemy mieli do czynienia z ciekawą prawnie sytuacją, gdzie Protokół z Kyoto od 1 stycznia 2013 r. formalnie obowiązuje lecz nie zawiera limitów redukcji.


Pierwszy okres rozliczeniowy Protokołu z Kyoto rozpoczął się 1 stycznia 2008 r. i zakończy się 31 grudnia 2012 r. Wobec aktualnego braku postępu w międzynarodowych negocjacjach dotyczących ewentualnej nowej umowy międzynarodowej, która miałaby dotyczyć zobowiązań dla okresu od 1 stycznia 2013 r. pojawia się wiele analiz w zakresie scenariuszy dla wariantu, gdyby do uzgodnienia nowej umowy nie doszło. Istotna jest także procedura prawa wprowadzania zmian do protokołu z Kyoto, która również narzuca pewne uwarunkowania terminowe. To wszystko powoduje, iż perspektywa luki czasowej od 1 stycznia 2013 r. w obowiązywaniu mechanizmów Protokołu z Kyoto staje się coraz bardziej realna. To nie oznacza przerwy w funkcjonowaniu Wspólnotowego Systemu Handlu Emisjami (EU ETS), który co prawda powstał zasadniczo jako mechanizm mający służyć wypełnieniu zobowiązań Protokołu z Kyoto i na jego podstawie ale jest zupełnie odrębną instytucją prawną (powiązaną z Protokołem z Kyoto jedynie w pewnych aspektach). Bliżej te kwestie analizowałem w "CER po 2012 – czy równoważny EUA? Jaki spread?".

Art. 3 ust. 7 Protokołu z Kyoto: „W pierwszym okresie zobowiązań do ilościowego ograniczenia i redukcji emisji w latach 2008-2012 ilość emisji przyznana każdej Stronie wymienionej w załączniku I będzie równa przypisanemu danej Stronie w załączniku B procentowi jej zagregowanych antropogenicznych emisji gazów cieplarnianych wymienionych w załączniku A, wyrażonych w ekwiwalencie dwutlenku węgla, w 1990 r. lub w roku lub okresie bazowym określonym zgodnie z ust. 5 powyżej, pomnożonych przez pięć [...]”.


Zasadniczą częścią Protokołu z Kyoto jest Załącznik B określający dla każdego Państwa (Strony wymienionej w załączniku I do Konwencji) ilościowe zobowiązania do ograniczenia i redukcji emisji. Tak więc aczkolwiek Protokół z Kyoto zasadniczo i formalnie obowiązuje na czas nieokreślony, to konkretne limity zobowiązań do redukcji emisji zawarte w Załączniku B dotyczą tylko ww. I okresu rozliczeniowego, czyli okresu od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2012 r.

Zatem o ile Strony się nie porozumieją w odpowiednim terminie (a jest to coraz bardziej realne) będziemy mieli do czynienia z ciekawą prawnie sytuacją, gdzie Protokół z Kyoto od 1 stycznia 2013 r. formalnie obowiązuje lecz nie zawiera limitów redukcji. Jakie są tego skutki prawne – to zapewne wymarzony temat dla pokoleń prawników na całym świecie. Wymarzony dlatego, że prawie każda teza może być częściowo uzasadniona, każda również może być podważona.

Art. 3 ust. 1 Protokołu z Kyoto: „W celu zredukowania antropogenicznych emisji gazów cieplarnianych wymienionych w załączniku A, wyrażonych w ekwiwalencie dwutlenku węgla, w okresie zobowiązań od 2008 do 2012 r., o co najmniej 5 procent poniżej poziomu emisji z 1990 r. Strony wymienione w załączniku I zapewnią, indywidualnie lub wspólnie, iż zagregowane emisje tych gazów nie przekroczą przyznanych im ilości, obliczonych zgodnie z postanowieniami niniejszego artykułu oraz na podstawie określonych w załączniku B ilościowych zobowiązań tych Stron do ograniczenia i redukcji emisji”. Art. 3 ust. 9 Protokołu z Kyoto: „Zobowiązania Stron wymienionych w Załączniku I dotyczące kolejnych okresów będą ustanowione w drodze poprawek do załącznika B do niniejszego protokołu przyjętych zgodnie z postanowieniami art. 21 ust. 7”.


Wydawałoby się, iż przynajmniej ONZ, który jest organizatorem procesu negocjacji, będzie mieć mniej więcej konkretne rozeznanie w sprawie. Okazuje się jednak, że także to założenie jest mylne. Dowodzi tego właśnie opublikowany w Internecie dokument “Consideration of further commitments for Annex I Parties under the Kyoto Protocol, Legal considerations relating to a possible gap between the first and subsequent commitment periods” przygotowany przez Ad Hoc Working Group on Further Commitments for Annex I Parties under the Kyoto Protocol, Thirteenth session Bonn, 2–6 August 2010 (Źródło: http://unfccc.int/resource/docs/2010/awg13/eng/10.pdf). 

Tak więc, aby uniknąć luki w obowiązywaniu mechanizmów Protokołu z Kyoto - m.in. mechanizm Wspólnych Wdrożeń (Joint Implementation – JI) czy mechanizm Czystego Rozwoju (Clean Development Mechanism – CDM) a zatem i problemów w funkcjonowaniu tzw. jednostek Kyoto – CER i ERU, nie mówiąc już o AAU czy RMU ewentualne zmiany Protokołu z Kyoto musiałyby wejść w życie do dnia 31 grudnia 2012 r. Aby to było w ogóle prawnie możliwe
Stosownie do art. 21 ust. 7 Protokołu z Kyoto Poprawki do załączników A i B do protokołu są przyjmowane i wchodzą w życie zgodnie z procedurą określoną w art. 20, pod warunkiem że poprawki do załącznika B są przyjmowane tylko za zgodą zainteresowanej Strony wyrażoną na piśmie. Art. 20 ust. 4 Protokołu z Kyoto stanowi, iż: „Dokumenty zatwierdzenia poprawki są składane u depozytariusza. Poprawka przyjęta zgodnie z powyższym ust. 3 wchodzi w życie dla tych Stron, które ją zatwierdziły, dziewięćdziesiątego dnia od daty otrzymania przez depozytariusza dokumentu przyjęcia od co najmniej trzech czwartych Stron niniejszego protokołu.”
Konferencja Stron działająca jako posiedzenie Stron Protokołu z Kyoto (CMP) musiałaby przyjąć zmiany do protokołu z Kyoto na swojej szóstej lub siódmej sesji a Depozytariusz musiałby otrzymać dokumenty ratyfikacyjne od 2/3 Stron Protokołu (czyli aktualnie od 143 Państw) do 3 października 2012 r.
Należy dodać, iż najczęściej ratyfikacja oznacza konieczność udziału w tym procesie organów ustawodawczych poszczególnych państw.

Jak wynika, szanse na terminowe przyjęcie porozumienia w tym zakresie są coraz mniejsze.

Jakie mogą być skutki prawne ewentualnego opóźnionego przyjęcia zmian Protokołu z Kyoto omówię w części 2.

Dbamy o Twoją prywatność

Poprzez kliknięcie "Akceptuję" wyrażasz zgodę na zainstalowanie i przechowywanie plików typu cookie na Twoim urządzeniu końcowym i użycie danych geolokalizacyjnych w celu optymalizacji działania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w dokumencie Polityka Prywatności.