Jak zmiana przepisów prawa skutkująca brakiem możliwości transferu EUA wpływa na zobowiązania z umowy IETA? O ile ta niemożliwość świadczenia powstała po zawarciu umowy i dotyka tylko jednej ze stron, druga strona umowy uprawniona jest do odszkodowania.
Regulacja taka w zasadzie zrównuje w tym przypadku skutki tzw. Illegality oraz Event of Default. Warto o tym pamiętać i się odpowiednio zabezpieczyć, bowiem jest to rozwiązanie odmienne od przewidzianego np. w art. 495 polskiego kodeksu cywilnego. M.in. ze względu na to, iż ryzyko regulacji prawnych na rynku emisji jest znacznie większe niż na innych rynkach. I nie chodzi tu tylko o decyzję Komisji Europejskiej z dnia 11 grudnia 2009 r. odrzucającą polski KPRU II.
Zgodnie z art. 495 § 1 kodeksu cywilnego, „Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu”.
Trudno co do zasady przyjąć, aby strona kontraktu miała wpływ na zmiany ustawodawcze uchwalone po dniu zawarcia kontraktu. W takiej sytuacji, zgodnie z przepisem art. 495 § 1 k.c. strony powinny się rozstać w zgodzie i co najwyżej ponarzekać na ustawodawcę, który uniemożliwił transakcję. Jednak nie ma co liczyć na takie rozwiązanie w przypadku typowych transakcji IETA.
Jak większość przepisów kc, art. 495 jest przepisem względnie obowiązującym, co oznacza, iż strony w umowie mogą postanowić inaczej.
I tak, zgodnie ze standardem umowy IETA, w przypadku zmiany przepisów prawa powstałych po zawarciu kontraktu (Illegality), o ile dotykają one tylko jednej ze stron, to ponosi ona odpowiedzialność odszkodowawczą względem drugiej strony (patrz punkt 12.6 aktualnego standardu wersja 3.0 oraz definicję „Straty” – „Loss”).
Kontrahent takiego feralnego dostawcy może zerwać transakcję i obciążyć swojego partnera w interesach skutkami beztroskiego działania unijnego lub krajowego prawodawcy. Inaczej jest, jeżeli skutki zmiany prawa dotykają obu kontrahentów – tu ciężar rozwiązania kontraktu rozkłada się mniej więcej równomiernie.
Ktoś powie, iż ryzyko nie jest duże. I tak i nie, ponieważ warto zauważyć, iż definicja „Niezgodności z Prawem” („Illegality”) obejmuje także zmiany interpretacji prawa. A te, jak wiadomo, zmieniają się ustawicznie. Dość wskazać, iż Polska i Komisja Europejska nadal nie mogą się porozumieć nawet co do tak zasadniczej sprawy, jak sposób interpretacji derogacji dla polskich firm z art. 10c Dyrektywy 2003/87/WE. Nie chodzi o szczegóły – tylko o kwestię, czy te derogacje w ogóle przysługują ;-)
Nie wspomnę już o decyzji Komisji Europejskiej z dnia 11 grudnia 2009 r., która odrzuca polski KPRU II. Aczkolwiek po tej decyzji naprawdę niewiele już wiadomo, jakie i czy w ogóle będą przydziały EUA na koniec lutego 2010, to przynajmniej w świetle standardu IETA jedno jest jasne – brak alokacji ze strony Państwa Członkowskiego nie stanowi podstawy do powoływania się na siłę wyższą w rozumieniu umowy IETA.
Zatem firmy, które chcą handlować mimo tak niestabilnego otoczenia, muszą sobie radzić same. I aby nie kończyć tak pesymistycznym akcentem, dodajmy, iż ww. regulacja standardu umowy IETA jest elastyczna i dopuszcza, aby strony te kwestie uregulowały inaczej.